Jak to w Behringerze, wysokiej jakości tworzywo sztuczne, bardzo czułe potencjometry, wygodny pedał-włącznik/wyłącznik. Całość robi bardzo dobre wrażenie i mimo braku metalu na korpusie jest solidne i budzące zaufanie.
Minusem jest lakoniczna instrukcja dostępu do komory na baterię i ktoś kto ma pierwszy raz w rękach kostkę Behringera pewnie będzie się zastanawiać jak wsadzić tam baterię. A wystarczyłby dosłownie jeden obrazek😊.
Podsumowując, jest to bardzo fajne urządzenie; wpinając taki kompresor pod gitarę można darować sobie kostki z przesterami - dwa ruchy pokrętłami i z lekkiego crunchu z pieca robi się mięsisty i bogaty przester. Podobnie jest z modulacją czystych brzmień – rezultaty są bardzo zadowalające.